Dyrektor największego położniczego szpitala w Wielkopolsce - kliniki przy Polnej w Poznaniu – wprowadził w swoim szpitalu, a wynikający z kodeksu pracy zakaz przebywania pracowników na ternie placówki poza godzinami pracy. Tłumaczy to walką z korupcją.

Chodzi o lekarzy, którzy po dyżurze przyjeżdżają do szpitala, aby odebrać poród swojej pacjentki, czyli takiej którą prowadzili przez całą ciążę. Rodzice płacą za to nawet kilkaset złotych. Nie ma uregulowań prawnych umożliwiających udzielanie świadczeń zdrowotnych poza godzinami pracy odpłatnie dla pacjentek, na terenie publicznego zakładu opieki zdrowotnej – mówi profesor Tomasz Opala.

Dlatego dyrektor odświeżył pamięć o przepisach kodeksu pracy. Jednocześnie szuka innego, legalnego rozwiązania, tym usilniej, że kobietom czekającym na poród, ten zakaz nie bardzo się podoba: Będzie to dodatkowy czynnik stresowy. Obcy lekarz nie zna mnie, nie zna mojej ciąży - mówi przyszła mama. Mimo to zakaz na razie nie zniknie, ponieważ zdarzyło się że pacjentka zapłaciła lekarzowi, a potem poszła do NFZ, który nakazał szpitalowi zwrócić pieniądze.