Pogorszył się stan jednego z górników, poparzonych po ubiegłotygodniowym wybuchu metanu w jastrzębskiej kopalni „Borynia”. Lekarze z Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich walczą o jego życie. Górnik ma poparzone drogi oddechowe. Stan pięciu innych jest ciężki, ale stabilny.

Czterej pozostali poszkodowani wracają do zdrowia w Jastrzębiu Zdroju.

W kopalni trwa teraz budowa tam przeciwwybuchowych w rejonie ściany, gdzie doszło do zapalenia i wybuchu metanu. O ich budowie zdecydowali w związku z zagrożeniem pożarowym członkowie kopalnianych zespołów ds. zagrożeń oraz eksperci.

Ponad tydzień temu w kopalni zginęło czterech górników, piąty zmarł w weekend.