Lekarze z Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi bronią swojej placówki. W otwartym liście do społeczeństwa wyjaśniają jej sytuację finansową i pozycję w regionie. Zapowiedź zamknięcia ośrodka komentują jako sąd kapturowy i zemstę za strajk. Resort odpiera zarzuty.

Lekarze tłumaczą, że zadłużenie Centrum nie było wynikiem strajku, ale zbyt małych środków z NFZ na leczenie pacjentów. Narastało ono w ciągu wielu lat.

Resort zdrowia odpiera zarzuty. Twierdzi, że nie żadna zemsta i sąd kapturowy, tylko kwestie ekonomiczne przesądziły o zlikwidowaniu placówki. Ten szpital od wielu miesięcy robi wszystko, by ani sam sobie nie pomóc, ani nie pomóc ministerstwu zdrowia - powiedział RMF FM wiceszef resortu Bolesław Piecha.

Minister zdrowia Zbigniew Religa powiedział wcześniej, ośrodek to "moloch z lat 70.", zupełnie niedostosowany do obecnych potrzeb. Minister zapowiedział, że szpital zostanie połączony z Uniwersytetem Medycznym w Łodzi.

Centrum Zdrowia Matki Polki jest jednym z największych ośrodków medycznych w Polsce. Składa się z dwóch głównych części: ginekologiczno-położniczej oraz pediatrycznej. CZMP jest zadłużone na ponad 100 mln złotych. W szpitalu protest głodowy prowadzi teraz dziesięciu lekarzy, kilkudziesięciu jest na zwolnieniach lekarskich.