Za prowokację uznał propozycję rządu Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. 852 miliony złotych z nadwyżki NFZ na zwiększenie świadczeń zdrowotnych to "próba skłócenia środowiska medycznego z pacjentami" - twierdzą związkowcy.

Lekarze strajku nie przerywają. W całym kraju protestuje prawie dwieście szpitali z ogólnej liczby około ośmiuset placówek.

Mam nadzieję, że strona społeczna i związek zawodowy lekarzy przychylnie spojrzą na nasze propozycje oraz, że strajk nie będzie eskalowany i bardzo się cieszę, że 4 czerwca spotkamy się na kolejnej rundzie rozmów odnoszących się już do konkretnych przepisów prawnych - powiedział wcześniej wiceminister zdrowia Bolesław Piecha. Wiceminister powtórzył raz jeszcze, że rząd chce by "dwa strumienie pieniędzy": ten związany ze świadczeniami i ten przeznaczony na podwyżki połączyć w jeden.

Jak zapowiadano wcześniej, chodzi o to, by podwyżki dla personelu medycznego były realizowane poprzez podnoszenie wyceny oraz zwiększanie liczby kontraktowanych świadczeń. Jak mówił wicepremier Przemysław Gosiewski Rada Narodowego Funduszu Zdrowia pozytywnie zaopiniowała przekazanie dodatkowych 852 mln zł na świadczenia zdrowotne. Dodatkowe środki pochodzą ze zwiększonego napływu składki na ubezpieczenie oraz rezerwy ministra zdrowia.

Przewidujemy, że około 55 do 60 procent tych środków przekazanych do systemu może być przekazane na płace. Czyli jeśli odniesiemy to do kwoty 852 mln to jest to ponad 550 mln, które mogą być skierowane na podwyższenie wynagrodzeń - podkreślił Gosiewski.