Warty ponad 150 milionów złotych rynek zabiegów odmładzających kusi też kosmetyczki. Lekarze alarmują jednak, że wykonują one niektóre zabiegi bez uprawnień i kwalifikacji - pisze "Puls Biznesu". Chodzi na przykład o jeden z najpopularniejszych ‘eliksirów młodości’, czyli toksynę botulinową, potocznie zwaną botoksem.

Toksyna botulinowa to lek i powinien być podawany tylko z przepisu lekarza, a tymczasem stosują go też kosmetyczki, które używają go nielegalnie - mówi Andrzej Ignaciuk, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti Aging (PTMEiAA).

Takie zabiegi mogą wydawać się małoinwazyjne, ale wykonuje je tylko lekarz, bo gdy pojawią się komplikacje, osoba bez odpowiedniego wykształcenia może sobie nie poradzić - wskazuje Ewa Kaniowska, założycielka Derma Puls, Centrum Dermatologii Estetycznej i Laserowej.

Chcemy, by rynek się rozwijał, ale nie w ten sposób - jesteśmy przeciwnikami budek z botoksem - podkreśla Ignaciuk. Dlatego też interweniowano w tej sprawie - z pozytywnym efektem - w Naczelnej Radzie Lekarskiej.

(bs)