Resort zdrowia apeluje do lekarzy, aby zgodzili się na półroczną zwłokę w wejściu w życie ustawy o krótszym czasie pracy - ujawnił wiceminister zdrowia Krzysztof Grzegorek. Nowe przepisy mają obowiązywać od pierwszego stycznia.

W opinii wiceministra opóźnienie byłoby w tej chwili najlepszym rozwiązaniem, dającym ministerstwu 6 miesięcy na pracę nad gruntowną nowelizacją przepisów. Grzegorek podkreślił, że problemem są w tej chwili finanse: Jesteśmy na etapie poszukiwań środków, które zadowoliłyby środowisko medyczne - zapewnił.

Według ustaleń brukselskiej korespondentki RMF FM, jest szansa, że Unia Europejska zgodzi na odroczenie wejścia w życie ustawy. Zapowiadane opóźnienie jest uzależnione od porozumienia w sprawie nowej unijnej dyrektywy o czasie pracy.

Rzeczniczka komisarza ds. pracy Katharina von Schnurbein dała do zrozumienia, że jeśli podczas przyszłotygodniowej rady ministrów ds. pracy w Brukseli nie będzie porozumienia w tej sprawie, a Polska utrzyma obecne, sprzeczne z prawem UE przepisy, to grozi jej postępowanie przed unijnym Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu.