Sąd oskarżył lekarkę rodzinną z Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej o przyjmowanie łapówek w zamian za wystawianie zwolnień lekarskich i poświadczanie nieprawdy w dokumentach. Lekarka przyznała się do winy. Grozi jej do 10 lat więzienia.

Prokuratura zarzuciła 43-letniej Marzenie P-Ż., że w 2009 roku przyjęła od czterech osób łącznie 600 zł za wystawienie 10 zwolnień lekarskich. Zwolnienie kosztowało od 50 do 100 zł.

Lekarka odpowie także za wystawianie zwolnień swojej znajomej Barbarze M., która chciała w ten sposób wyłudzić zasiłek chorobowy. Prokuratura twierdzi, że Marzena P-Ż. Wystawiła 17 takich zaświadczeń. W ten sposób kobieta wyłudziła 5,5 tysiąca złotych.

Zwolnienia były wystawiane na nazwisko męża Barbary M., który akurat w tym okresie pracował za granicą - powiedziała zastępca prokuratora okręgowego w Tarnobrzegu Anna Romaniuk.