W Zakopanem od kilku dni grasuje "uzdrowicielka", która twierdzi, że potrafi wyleczyć wiele chorób i spowodować, że znikną uciążliwe dolegliwości. Na razie udało jej się spowodować, że zniknęły... kosztowności kilku starszych osób.

Kobieta w wieku ok. 50 lat wybiera na swoje ofiary starsze, samotnie mieszkające osoby. Puka do ich drzwi i oferuje swoje usługi. Pokazuje różne sztuczki, między innymi z jajkiem i kosmykiem włosów ofiary. Kiedy uda jej się wzbudzić zaufanie, przekonuje, że do dalszych zabiegów niezbędne jest złoto.

Kiedy niczego nie podejrzewające ofiary wyciągają swoje biżuterię, oszustka udaje, że chowa ją do szafy i wychodzi. Na wszelki wypadek mówi jeszcze, że przez dwa dni nie można zaglądać do schowanych kosztowności. Dopiero po jakimś czasie ofiary oszustki orientują się, że wraz z nią zniknęły także rodzinne skarby.

Na razie kobiecie udało się w ten sposób obrabować trzy osoby. Ostatnia z okradzionych swoje straty oszacowała na 90 tysięcy złotych.