Jako współtwórca i przewodniczący Solidarności, od zarania do odejścia na urząd prezydenta, zabraniam panu powoływać się na "Solidarność" - napisał w poniedziałek na Twitterze były prezydent Lech Wałęsa, zwracając się do prezydenta Andrzeja Dudy.

Andrzej Duda w sobotę przemawiał podczas karczmy piwnej regionu śląsko-dąbrowskiej  "Solidarności". Jak powiedział, zaprosił przewodniczącego Piotra Dudę i całą Komisję Krajową, aby jej pierwsze posiedzenie w tym roku odbyło się na Sali Kolumnowej w Pałacu Prezydenckim.

Prezydent podkreślał, że Solidarność stała się ruchem masowym, oddolnym, wyrażającym wolę wolności. Do tej wolności dążył i - co najważniejsze - tę wolność uzyskał. Zdobył ją pokojowo, bez broni w ręku. Zdobył ją podniesioną w górę dłonią ze znakiem +V+ i tym właśnie zwyciężył; i modlitwą i swoją niezłomną postawą - zaznaczył Andrzej Duda.

To jest właśnie wielkie zwycięstwo Solidarności, które przyniosło wolność całej Środkowej Europie i spowodowało upadek Muru Berlińskiego. Nie byłoby upadku Muru Berlińskiego, nie byłoby wolności dla innych narodów, nie byłoby zjednoczenia Niemiec, gdyby nie +Solidarność+, gdyby nie ofiara tych wszystkich, co walczyli, tych wszystkich, co cierpieli, a przede wszystkim tych, co zginęli wtedy za wolną Polskę, 39 lat temu - podkreślił prezydent.

Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski powiedział PAP, że Kancelaria Prezydenta nie będzie komentowała wpisu byłego prezydenta i twórcy Solidarności Lecha Wałęsy.