Lech Poznań zdobył piłkarski Remes Puchar Polski. W finale w Chorzowie pokonał miejscowy Ruch 1:0, a zwycięską bramkę zdobył Sławomir Peszko.

Ruch broni się wiosną przed spadkiem z ekstraklasy, Lech walczy o mistrzostwo Polski. W międzyczasie obu niebiesko-białym drużynom przyszło walczyć o Puchar Polski. Chorzowianie ostatnie takie trofeum zdobyli w 1996 roku, "Kolejorz" - w 2004. Podopieczni trenera Waldemara Fornalika grali we wtorek u siebie (tu rozgrywają ostatnio mecze ligowe), ale... wszystkie cztery decydujące pojedynki PP z udziałem Ruchu na Stadionie Śląskim kończyły się wygranymi rywali. Ostatni raz na tym obiekcie finał rozgrywany był w 1993 roku, kiedy GKS Katowice pokonał w rzutach karnych drugi zespół Ruchu.

Na wtorkowy mecz przygotowano 25 tysięcy biletów, więc około połowy widowni stadionu pozostało puste. Jedną z szybszych żółtych kartek w historii finałów dostał Remigiusz Jezierski -ukarany został już w pierwszej minucie meczu. Po 10 minutach napastnik gospodarzy mógł zostać bohaterem, gdyby po centrze Marcina Nowackiego trafił z bliska do bramki. Potem przewagę miał Lech. Po uderzeniach Manuela Arboledy i Roberta Lewandowskiego musiał interweniować chorzowski bramkarz.

Najlepszą okazję zmarnował w 20 minucie Hernan Rengifo - tak długo zwlekał z oddaniem strzału w polu karnym Ruchu, aż obrońcy wybili mu w końcu piłkę.

Po przerwie lechici przycisnęli i potrzebowali sześciu minut by objąć prowadzenie. Rengifo przedarł się przez chorzowską obronę, wyłożył piłkę w polu karnym Sławomirowi Peszko i Krzysztof Pilarz nie miał nic do powiedzenia. Chorzowianie odpowiedzieli "bombą" Tomasza Brzyskiego z rzutu wolnego i Ivan Turina musiał się natrudzić przy interwencji. W ostatnich minutach gospodarzom udało się zamknąć Lecha na jego połowie. Bez konsekwencji dla gości, którzy wywalczyli puchar i nagrodę finansową w wysokości 300 tysięcy złotych.