Aż o 40 procent w porównaniu z 2009 rokiem wzrosła liczba wniosków o odszkodowania. Ponad 60 proc. z nich dotyczy rekompensat i zadośćuczynienia za szkody poniesione w wypadkach samochodowych - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Nowela kodeksu cywilnego, uchwalona dwa lata temu, umożliwia poszkodowanym, a także ich rodzinom dochodzenie tzw. zadośćuczynienia za krzywdy, czyli odszkodowania za ból fizyczny, a także cierpienia psychiczne. Do tego doszła, wprowadzona w bieżącym roku, możliwość składania pozwów zbiorowych.

Polacy, począwszy od 1990 roku coraz odważniej występują do sądu o odszkodowania za śmierć lub kalectwo swoich bliskich. Tylko w ub.r. do rzecznika ubezpieczonych wpłynęło ponad 8 tys. wniosków, czyli o ponad 1000 więcej niż w 2008 roku. Największy, ponad 40-proc. wzrost nastąpił w tym roku. Ponad 60 proc. z nich dotyczy odszkodowań i zadośćuczynienia za szkody poniesione w wypadkach samochodowych. Ale przybywa też wniosków o odszkodowania np. od administracji, która nie odśnieżając chodników, naraziła klienta na złamanie nogi. Albo od firm telekomunikacyjnych, które naraziły abonentów na straty finansowe.

Rosnąca liczba wniosków to nie tylko skutek zmian w prawie, ale także zwiększającej się z roku na rok liczby kancelarii, które specjalizują się w egzekwowaniu odszkodowań. Dziesięć lat temu było ich w całym kraju kilkanaście, dziś jest ich prawie 500. Pracujący w nich prawnicy są coraz skuteczniejsi, co przekłada się na wysokość honorariów prawniczych.

Wartość rekompensaty rośnie wprost proporcjonalnie do liczby wniosków. Na początku lat 90. średnie odszkodowanie dla poszkodowanych lub ich rodzin nie przekraczało kilkudziesięciu tysięcy złotych. Po roku 2000 pojawiały się pierwsze odszkodowania powyżej 100 tys. zł. I to mimo usilnych działań firm ubezpieczeniowych, które robiły co mogły, żeby obniżyć wartość odszkodowania, o jakie ubiegała się ofiara, o 30 - 50 proc.

1,5 mln zł odszkodowania po śmierci męża - ofiary wypadku samochodowego - przyznał 20 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie. Prawnikom udało się dowieść, że poziom życia osieroconej rodziny obniży się w sposób radykalny, bo wdowa nie jest w stanie zapewnić dwójce małych dzieci takiego standardu, jaki zapewniał im mąż, wysokiego szczebla menadżer.

To drugie tak wysokie odszkodowanie od 1990 roku. W ubiegłym roku milion złotych sąd przyznał kobiecie, której mąż zginął w wypadku samochodowym.