Za miliard złotych rząd planuje znowu kupować netbooki dla uczniów. Tym razem dla pierwszaków z podstawówek, a nie z gimnazjów - ujawnia "Gazeta Wyborcza". Takie nowoczesne urządzenie miałby otrzymać każdy pierwszoklasista na własność.

Zgodnie z założeniem ma mu wystarczyć do trzeciej klasy. Być może w przyszłości zamiast netbooków będą to tablety.

Tym sposobem rząd chciałby wyrównać szanse wszystkich dzieci rozpoczynających swoją edukację. Nie wiadomo jednak, czy znajdą się środki na realizację tego, ambitnego planu.