Na trzy miesiące krakowski sąd aresztował dwie panie doktor z kieleckiej Akademii Świętokrzyskiej. Prokuratura postawiła im zarzut przyjęcia łapówek od studentów. Jednej - w wysokości 200 euro oraz 700 złotych, drugiej – w postaci srebrnej biżuterii wartej 1000 złotych.

Kobiety - jak ujawniła prokuratura - były adiunktami na wydziale pedagogicznym i nauk o zdrowiu. W proceder zamieszani są również studenci - prokuratura podejrzewa, że w dawaniu łapówek pośredniczyli starostowie.

Podejrzane częściowo przyznały się do zarzucanych im czynów. Grozi im osiem lat pozbawienia wolności.