Proces reprywatyzacji w Polsce dotyczy nie tylko Polaków, ale także

Żydów i Niemców, uważa prezydent Aleksander Kwaśniewski. "Jeśli my

Polacy żądamy zwrotu własności, to trzeba również zrozumieć inne nacje,

które chcą dochodzić tego samego", powiedział prezydent w Kwidzyniu.

Zdaniem Kwaśniewskiego, to nie zła wola polityczna, ale brak

dogodnych warunków jest winien temu, że prywatyzacja kuleje. Chodzi

między innymi o zmiany granic Polski w XX wieku, co utrudnia

dochodzenia własności.

Prezydent uznał także, że boom prywatyzacyjny jeszcze się w Polsce nie

skończył, i jak szacuje, wyniki z prywatyzacji będą w tym roku

zbliżone do zeszłorocznych. Teraz największym wyzwaniem jest

prywatyzacja podupadłych zakładów hutniczych i zbrojeniowych, które,

zdaniem Kwaśniewskiego 'nie mogą być restrukturyzowane według jednej

formuły, a każdy indywidualnie'.