"Panowie Kamiński i Ziobro ścigają się z Orwellem, tyle, że w realnym życiu, a nie książkowym. Raport CBA jest manipulacją" – napisali w wydanym dziś oświadczeniu Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy. "Przedstawia argumenty jednej strony, która 13 lat temu postanowiła nas za wszelką cenę zdezawuować. Pomija fakty i zeznania, które nie pasują do linii ataku na nas" - podkreślili. W ten sposób odnieśli się do upublicznionych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne materiałów ze śledztwa dotyczącego willi w Kazimierzu Dolnym.

"Jeżeli CBA ma tak mocne dowody, prowadziła wielce kosztowną akcję przeciwko nam to dlaczego po 13 latach sprawa nie ma finału w niezawisłym sądzie? Dlaczego od wielu lat jesteśmy podsłuchiwani, a nie przesłuchani przez prokuratora? Dlaczego i jakim prawem CBA i Prokuratura ujawniają materiały śledztwa w mediach nie dając możliwości przedstawienia naszych racji?" - napisali Kwaśniewscy. Zażądali też ujawnienia wszystkich materiałów ze śledztwa.

Kwaśniewscy ocenili w oświadczeniu, że są traktowani instrumentalnie w sporze między Mariuszem Kamińskim i Tomaszem Kaczmarkiem. Jak stwierdzili, "agent Tomek" "zawiódł miłość swoich szefów i powiedział prawdę". 

Były prezydent i jego małżonka w swoim oświadczeniu spytali też, dlaczego CBA zataja fakt, że właściciel domu Marek Michałowski został uniewinniony prawomocnym wyrokiem sądu. Dodali, że "własność domu nie budzi wątpliwości i zostało to potwierdzone w dalszych postępowaniach".

We wtorek na stronie internetowej CBA udostępniło materiały ze śledztwa dotyczącego willi w Kazimierzu Dolnym. To m.in. raport, protokoły przesłuchań i stenogramy rozmów telefonicznych.

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn stwierdził, że materiały upublicznione przez CBA wskazują, że Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy byli faktycznymi właścicielami nieruchomości i to oni podejmowali najważniejsze decyzje dotyczące domu w Kazimierzu Dolnym.