W poniedziałek ma dojść do sekcji zwłok trzech chłopców z Kutna zamordowanych przez własnego ojca. 40-letni mężczyzna popełnił potem samobójstwo. Do tragedii doszło w nocy z piątku na sobotę. Ciała odkryła matka, która w czasie zbrodni, była poza domem.

Ponieważ nikt z domowników nie otwierał, ani też nie odbierał telefonu, a kobieta nie miała kluczy od mieszkania, o pomoc poprosiła brata. Mężczyzna wyważył drzwi.

W dwupokojowym mieszkaniu znaleziono zwłoki czterech osób - trójki synów kobiety z różnymi obrażeniami ciała oraz męża. Mężczyzna powiesił się, zostawił list pożegnalny.

Dwóch starszych braci miało na ciele rany kłute, najmłodszy chłopczyk nie miał żadnych obrażeń zewnętrznych. Jego ciało znaleziono w łóżku. Mieszkanie było posprzątane, nie widać było śladów walki.

Nieoficjalnie mówi się, że jedną z przyczyn takiego zachowania mężczyzny mogły być nieporozumienia rodzinne.