Składamy do projektu zmian w ustawie medialnej poprawkę, wykluczającą możliwość "upaństwowienia" mediów prywatnych - oświadczył we wtorek we wpisie na Facebooku lider Kukiz'15 Paweł Kukiz.

Jak poinformował, poprawka zakłada m.in., że zbywane w związku z wykonaniem obowiązku dostosowania do ustawy udziały lub akcje w spółce z bezpośrednim lub pośrednim udziałem osób zagranicznych, nie mogą być przejmowane w celu zbycia lub nabywane przez Skarb państwa.

O co chodzi w tzw. "lex TVN"? Jednym zdaniem - o ograniczenie zagranicznego kapitału w polskich mediach dla państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego (czyli np. USA, Rosji czy Kolumbii). O to, by państwa spoza EOG nie mogły posiadać większości udziałów w polskojęzycznych mediach. Takie regulacje istnieją od lat np. w Niemczech, Austrii, we Francji - tu "zagraniczni" mogą mieć maksymalnie jedynie 20 proc. - napisał Kukiz.

Jak stwierdził, przeczytał projekt ustawy i jego zdaniem "ogólnie jest ok". Jedno, co budzi poważny niepokój w obecnym brzmieniu projektu ustawy, to niebezpieczeństwo, że akcje w mediach prywatnych (objętych ustawą o radiofonii i telewizji) mogłyby wykupywać spółki skarbu państwa, czyli w praktyce ich szefostwo - nominaci partii politycznych. Tak jak miało to miejsce przy zakupie przez Orlen grupy Polska Press - napisał.

Podkreślił, że aby "tego niebezpieczeństwa uniknąć" składa poprawkę. Mam nadzieję, że Sejm zagłosuje "za" naszą poprawką, która wyklucza możliwość "upaństwowienia" mediów prywatnych. Jeśli jednak ta poprawka uchwalona nie zostanie, to trudno będzie mi poprzeć całą ustawę - zapowiedział.

Poinformował, że w projekcie ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji (druk nr 1389) w art. 2 "dotychczasową treść oznacza się jako ust. 1" i dodaje się ust. 2 i 3.

Udziały lub akcje w spółce z bezpośrednim lub pośrednim udziałem osób zagranicznych, zbywane w związku z wykonaniem obowiązku dostosowania, o którym mowa w ust. 1, nie mogą być przejmowane w celu zbycia lub nabywane przez Skarb państwa, spółkę realizującą misję publiczną w rozumieniu art. 2 pkt 8 ustawy z dnia 16 grudnia 2016 r. o zasadach zarzadzania mieniem państwowym (Dz. U. z 2020 r. poz. 735 oraz z 2021 r. poz. 159 i 255), państwową osobę prawną w rozumieniu art. 3 ust. 1-3 tej ustawy oraz spółkę z bezpośrednim lub pośrednim udziałem Skarbu państwa - głosi treść propozycji Kukiz'15.

W poprawce wskazano, że "czynność prawna dokonana z naruszeniem zakazu, o którym mowa w ust. 2, jest nieważna". 

Kukiz zaznaczył, że celem proponowanej poprawki "jest zapewnienie, aby zmiany proponowane w projektowanej ustawie a związane z wprowadzeniem ograniczeń w art. 35 ust. 2 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji nie doprowadziły do ograniczenia pluralizmu na rynku medialnym".

Dla osiągnięcia ww. celów proponuje się dodanie w art. 2 projektu (przepis przejściowy) ust. 2 i 3, które jednoznacznie przesądzają, że po pierwsze - Skarb państwa, działając bezpośrednio lub pośrednio nie może stać się udziałowcem lub akcjonariuszem spółek, które w związku z projektowaną zmianą przepisów zmuszone będą do dostosowania swojej struktury właścicielskiej do nowych regulacji, przez zbycie udziałów lub akcji w takiej spółce, ani też przejmować w celu dalszego zbycia takich udziałów lub akcji, po drugie zaś - przesądzenie (w ust. 3), że czynność prawna nabycia udziałów lub akcji wbrew zakazowi wyrażonemu w ust. 2 jest nieważna - podkreślono w uzasadnieniu poprawki.

Wskazano, że proponowane przepisy mają "zapewnić, że Skarb państwa nie stanie się w jakimkolwiek trybie beneficjentem wprowadzanych zmian w ustawie z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji".

"Lex TVN": O co chodzi w projekcie PiS?

Prawo i Sprawiedliwość na początku lipca złożyło w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, która zdaniem ekspertów spowoduje, że stacja TVN straci koncesję na nadawanie - chyba że zostanie sprzedana przez obecnego właściciela, czyli amerykański koncern Discovery.

Projekt, złożony w Sejmie przez grupę posłów z Markiem Suskim na czele, dotyczy przyznawania koncesji mediom należącym do zagranicznego kapitału i wprowadza zasadę, że w Polsce mogą nadawać tylko takie media, w których udział zagranicznego kapitału nie przekracza 49 procent, chyba że nadawca ma siedzibę na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego, a więc Unii Europejskiej, Islandii, Norwegii i Liechtensteinu.

Politycy PiS przekonują, że nowe prawo ma chronić polskie media przed przejęciem przez kapitał rosyjski, chiński czy arabski.

We wtorek rzeczniczka PiS Anita Czerwińska pytana przez dziennikarzy w Sejmie, czy na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu będzie rozpatrywany poselski projekt tzw. ustawy medialnej odparła, że "na ten moment tak, takie są plany co do tej ustawy".