​Zwęglone ciało psa znaleźli policjanci w domowym piecu w Żninie w województwie kujawsko-pomorskim. W tej makabrycznej sprawie zatrzymany został 60-latek - pracownik właścicieli spalonego zwierzęcia.

​Zwęglone ciało psa znaleźli policjanci w domowym piecu w Żninie w województwie kujawsko-pomorskim. W tej makabrycznej sprawie zatrzymany został 60-latek - pracownik właścicieli spalonego zwierzęcia.
Zdjęcie ilustracyjne /Jacek Skóra /RMF FM

Policja, która dostała sygnał od jednej z mieszkanek Żnina, pojechała pod wskazany adres, aby sprawdzić, co dzieje się z psem. Właścicielka zwierzęcia powiedziała funkcjonariuszom, że pies jest na spacerze z jej znajomym. Policjanci sprawdzili jednak budę psa, w której zauważyli zerwaną obrożę, a na niej ślady krwi i sierści.

Policjanci dostrzegli również, że z pieca wydobywa się gęsty dym, co wydało im się podejrzane, ponieważ tego dnia odnotowano bardzo wysokie temperatury. Funkcjonariusze udali się do kotłowni, gdzie w piecu odkryli zwęglone ciało psa przysypane trocinami.

Nie znamy roli właścicieli tego psa, czy to się stało za ich pozwoleniem i przyzwoleniem, czy nie. Niemniej wprowadzili oni w błąd policjantów, którzy przyjechali na interwencję, mówiąc, że znajomy zabrał psa na spacer - mówiła nam Wioleta Burzych z policji w Żninie.

Policja ustala okoliczności śmierci psa.

60-letni mieszkaniec Żnina, który - widziany przez świadka - prowadził psa w kierunku kotłowni, został zatrzymany i obecnie przebywa w areszcie. W poniedziałek będzie doprowadzony do prokuratury na przesłuchanie.


(łł)