Mieszkańcy jednego z bloków w Żaganiu w Lubuskiem na czas wyczuli zapach gazu, unoszący się na klatce schodowej. Wezwali odpowiednie służby. Zostali ewakuowani, a wyciek zabezpieczony. Okazało się, że gaz ulatniał się z instalacji, bo pijany mężczyzna wyrwał ze ściany rurę.

Wczoraj wieczorem o godzinie 20:00 żagańscy policjanci dostali informację, że w jednym z budynków wielorodzinnych przy ul. Włókniarzy bardzo mocno czuć woń gazu. Na miejsce zostały skierowane służby ratownicze.

Okazało się, że na klatce schodowej jest wyrwana rura głównego pionu instalacji gazowej, z której wydobywał się gaz ziemny. Stężenie gazu było tak duże, że zagrażało to bezpieczeństwu mieszkańców i samej kamienicy.

Z sześciu mieszkań ewakuowanych łącznie 10 osób, w tym dziecko.

Strażacy, do czasu przyjazdu pracowników gazowni, zabezpieczyli wyciek gazu. Po naprawieniu instalacji ludzie wrócili do swoich domów.

W tym czasie policjanci zatrzymali 52-letniego mężczyznę, podejrzewanego o celowe uszkodzenie instalacji gazowej. Wyrwał on po prostu ze ściany rury z głównego pionu instalacji znajdującej się na klatce schodowej.

Okazało się, że był pijany. Pił alkohol z jedną z mieszkanek feralnego bloku, którą odwiedził. 

(j.)