Ponad tysiąc wakatów czeka we Wrocławiu na chętne do pracy pielęgniarki. Luki kadrowe są tak duże, że obowiązki pielęgniarek przejmują niewykwalifikowani pracownicy. Wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze gorzej. Wrocławska Akademia Medyczna właśnie ogłosiła dodatkowy nabór na studia dla pielęgniarek i położnych - chętnych jest ponad dwa razy mniej niż wolnych miejsc.

Jeżeli taka tendencja będzie się utrzymywać, za kilka lat na Dolnym Śląsku nie będzie komu opiekować się chorymi. W grupie pielęgniarek, które mają powyżej 50 lat, może odejść w jednym roku nawet 2,5 tysiąca pielęgniarek - wylicza Urszula Orzechowska z Dolnośląskiej Izby Pielęgniarek i Położnych:

Dla porównania, studia pielęgniarskie co roku kończy około 70 absolwentek. Małe zainteresowanie to przede wszystkim efekt niskich zarobków oferowanych pielęgniarkom w kraju. Dlatego, jeżeli już ktoś wybiera ten kierunek studiów, musi być idealistą – mówi Karolina, świeżo upieczona absolwentka pielęgniarstwa:

Panie, które straciły nadzieje na godziwą płacę, wybierają pracę za granicą. Najczęstsze kierunki to Holandia, Irlandia i Norwegia, gdzie zarobki mogą być nawet trzykrotnie wyższe od krajowych.