To główny lekarz Francji powinien podnieść alarm zaraz po rozpoczęciu się rekordowych upałów, które wywołały katastrofalny chaos w służbie zdrowia - uważa francuski rząd. Upały zabiły 5 tys. ludzi, a główny lekarz podał się do dymisji.

Lucien Abenhaim, który jest dyrektorem generalnym francuskiego Ministerstwa Zdrowia, przesłał list z rezygnacją na ręce szefa resortu Jeana-Francois Mattei. Ten ostatni wczoraj przyznał, że z powodu upałów we Francji mogło umrzeć nawet 5 tys. osób.

Minister skrytykował też Abenhaima za nieogłoszenie na czas alarmu przed śmiertelnymi skutkami fali gorąca. Zdaniem ministra, rząd nie został dość szybko poinformowany o skali kryzysu.

Dlaczego do dymisji podał się główny lekarz kraju, a nie jego zwierzchnik, czyli sam minister zdrowia, posłuchaj w relacji paryskiego korespondenta RMF Marka Gładysza:

Dodajmy, że w wywiadzie dla dziennika „Le Figaro”, prawicowy premier Francji, Jean-Pierre Raffarin, za chaos we francuskiej służbie zdrowia obwinił natomiast lewicę, która za swoich rządów skróciła czas pracy w szpitalach do 35 godzin. Zdaniem premiera, pogorszyło to jakość opieki nad pacjentami.

09:45