MSWiA przyznało, że przy zakupie 24 volkswagenów dla Komendy Głównej Policji doszło do nieprawidłowości. Policja kupiła auta od firmy Jana Kulczyka, najbogatszego Polaka. Transakcję wzięła pod lupę Najwyższa Izba Kontroli.

Kontrolerzy NIK ustalili, że policja kupiła do firmy Kulczyka 24 furgonetki volkswagen transporter w tzw. trybie specjalnym. Policja ma do tego prawo, jeśli jednak na ów tryb się zdecyduje i zastosuje zakup z wolnej ręki, ma obowiązek wysłać zapytanie do więcej niż jednej firmy. A oferty trafiły tylko do Kulczyk TRADEX Sp. z.o.o.

Można przypuszczać, że gdyby zadziałały warunki konkurencyjności, samochody można by było kupić taniej - powiedział Marek Zająkała, dyr. departamentu obrony narodowej i bezpieczeństwa wewnętrznego Najwyższej Izby Kontroli Zaznaczył, że wybór trybu zakupu samochodów zatwierdził zastępca szefa policji nadinsp. Zbigniew Chwaliński.

Co ciekawe, ofertę, którą wysłano... dokładnie skopiowano z folderu reklamowego firmy Kulczyka. Wyjaśnimy, dlaczego ówczesny dyrektor biura logistyki i pracownicy w taki sposób przygotowywali procedurę zakupu z wolnej ręki - tłumaczy teraz, bagatelizując całą sprawę Alicja Hytrek, rzeczniczka Komendy Głównej Policji.

NIK traktuje jednak całą sprawę bardzo poważnie, nie wykluczając korupcji przy transakcji. Izba doniosła o nieprawidłowościach komisji dyscypliny finansów publicznych przy MSWiA. Być może dostanie się nie tylko byłem szefowi policyjnej logistyki, którego winą obarczają teraz koledzy z KGP, ale i zastępcy szefa policji.