Materiały wywiadu wojskowego PRL przekazane przez WSI są niekompletne i noszą ślady ingerencji - wykazała kontrola w IPN-ie. Pojawia się pytanie, czy WSI niszczyła archiwalne dokumenty?

Materiały PRL-owskiego wywiadu wojskowego były masowo niszczone nie tylko po 1989 roku. Niszczono je także później - twierdzi były szef WSI generał Tadeusz Rusak. W latach 2002-2005 masowo kserowano materiały, a więc na pewno wynoszono. Podrabiano również. Mogło na tym zależeć przede wszystkim ludziom, których dokumenty tam się znajdują - mówi.

Generał Marek Dukaczewski odpiera zarzuty. Materiały te zostały przekazane IPN przed moim przyjściem do WSI, czyli za czasów, gdy szefem WSI był właśnie generał Rusak.

Wówczas do IPN-u - jak mówi jeden z pracowników Instytutu - w workach na śmieci trafiły nieposegregowane materiały WSI; teczki są niekompletne. Niektóre informacje są po prostu wycięte – mówi historyk Antoni Dudek. Dokument jest w całości, ale na końcu tego dokumentu jest podpis autora i tam mamy żyletką wycięte nazwisko.

Generał Dukaczewski nie jest tym zdziwiony. Były robione tego typu działania na dokumentach przekazywanych do IPN. To między innymi wśród wielu innych nieprawidłowości było powodem skierowania przeze mnie do prokuratury powiadomienia - mówi RMF. A to jest kolejnym niedwuznacznym wskazaniem na generała Rusaka. Kolejna wojna służb?

Dodajmy, tylko że kontrole w IPN-ie przeprowadzał człowiek, który był w Urzędzie Ochrony Państwa współpracownikiem ówczesnego szefa płk. Zbigniewa Nowka, znanego krytyka WSI.

Spotkanie w tej sprawie kolegium Instytutu Pamięci Narodowej z szefem Wojskowej Służby Informacyjnej generałem Markiem Dukaczewskim odbędzie się 5 października.