Nazwisko Janusza Wojciechowskiego jest w grze, ale wszystko zależy od ostatecznych ustaleń premiera Mateusza Morawieckiego z nową szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen - to nieoficjalny komentarz płynący z otoczenia szefa rządu, po rezygnacji Krzysztofa Szczerskiego z kandydowania na stanowisko unijnego komisarza. Polsce miałaby przypaść teka komisarza ds. rolnictwa. Szczerski w rozmowie z naszą korespondentką przyznał, że nie jest ekspertem w tym zakresie, dlatego zasugerował, by polskim komisarzem został właśnie Janusz Wojciechowski.


Z nieoficjalnych rozmów reportera RMF FM z przedstawicielami otoczenia premiera wynika, że są zadowoleni z obecnego obrotu spraw. Co więcej, przekonują, że polski rząd od początku celował właśnie w funkcję komisarza ds. rolnictwa, bo to mocna teka i idą za nią duże pieniądze. 

Ludzie z otoczenia premiera Morawieckiego podkreślają, że dla rządu liczy się przede wszystkim portfolio, a nie konkretne nazwisko. Jak tłumaczą, Szczerski walczył o swoją pozycję, a skoro obecna oferta wykraczała poza jego kompetencje, wspaniałomyślnie zrezygnował. 


Czy nowym polskim kandydatem na komisarza zostanie - zgodnie z sugestią Krzysztofa Szczerskiego - Janusz Wojciechowski? Nasz reporter usłyszał, że skoro to nazwisko padło, to jest w grze. Wojciechowski musi się jednak określić, a ostateczne decyzje personalne będą zależeć od ustaleń pomiędzy Mateuszem Morawieckim a Ursulą von der Leyen. 

Opracowanie: