Na razie nie będzie publikacji listy księży-agentów SB – ogłosili ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski i kard. Stanisław Dziwisz po spotkaniu w krakowskiej kurii. Kapelan nowohuckiej Solidarności zapowiedział też, że z historykami będzie kontynuował badania.

Nazwiska z listy będą ujawnione, ale nie w takiej formie, w jakiej planował to zrobić ks. Isakowicz-Zaleski. Nie będzie to więc tylko spis nazwisk i kryptonimów.

Po godzinnej rozmowie osiągnięto kompromis – ks. Zaleski oraz historycy połączą siły i wspólnie będą prowadzić pracę naukową. - Przyjąłem stanowisko ks. kardynała, że trzeba po prostu wszystko opisać. Oczywiście wszystkie osoby, które będą tam opisywane na podstawie dokumentów, muszą mieć prawo same zajrzeć, wypowiedzieć się na ten temat - tłumaczył ks. Zaleski. Oznacza to, że owoc tej wspólnej pracy ujrzy światło dzienne najwcześniej za 2-3 miesiące.

W środę ks. Zaleski spotkał się z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Po rozmowie powiedział, że prezydent pytał go o konkretne nazwiska księży-agentów SB. Krakowski duchowny chciał ujawnić listę współpracowników służb specjalnych, sporządzoną w toku badań historycznych. Zakazała mu tego jednak krakowska kuria.