W wyniku porozumienia o liberalizacji handlu artykułami rolnymi podpisanego między Polską a krajami Piętnastki, trzy czwarte polskiej żywności trafi do Unii Europejskiej bez cła.

Zdaniem ministra rolnictwa, Artura Balazsa, umowa dobrze wróży przyszłości negocjacji Polski z Unią. Polska była do tej pory jedynym spośród krajów kandydujących, który nie miał takiej umowy. Porozumienie mogłoby obowiązywać od początku przyszłego roku.

Bez cła będziemy mogli sprzedawać Unii i kupować od niej owoce i warzywa, natomiast mięso, mleko, przetwory oraz zboża będą objete bezcłowymi kontyngentami. "To bardzo daleko idący kompromis obu stron" – przekonuje Balazs. "Myślę, że nasze porozumienie to wielki krok w kierunku otwarcia negocjacji akcesyjnych" - dodał minister. Ekonomiści natomiast mają różne opinie co do wpływu, jaki umowa ta będzie miała na ceny polskiej żywości. "Nie można spodziewać się jakichś istotniejszych zmian na lepsze, jeśli chodzi o nasze wydatki na żywność" – stwierdził Krzysztof Dzierżawski z Centrum Adama Smitha. Wszyscy jednak są zgodni co do jednego – dzięki konkurencji będziemy kupowali żywność lepszej jakości.

Posłuchaj relacji reportera radia RMF z Warszawy, Mariusza Zielińskiego:

W ostatnim czasie stosunki między Polską a Unią były napięte - właśnie z powodu nieustalonych reguł w handlu artykułami rolnymi. Podpisana wczoraj umowa jest ważna także z politycznego punktu widzenia: wytrąca argument tym, którzy do tej pory uporczywie sugerowali, że Polska nie zostanie przyjęta do Unii w pierwszej kolejności - właśnie z powodu problemów z rolnictwem.

08:00