Złapano pracownika kancelarii Senatu, który okradał izbę wyższą parlamentu, fałszując rachunki - dowiedział się "Newsweek". To pierwszy przypadek kradzieży w powojennej historii Senatu.

Jak się nieoficjalnie dowiedział tygodnik, uprawiający "kreatywną księgowość" urzędnik dopisywał na fakturach fikcyjne zakupy o drobnej wartości 200-300 zł. Niestety, nie wiadomo dokładnie o jaką sumę zubożył budżet izby. Policja prowadzi dochodzenie w sprawie fałszowania dokumentów w celu uzyskania korzyści majątkowych, za co grozi grzywna, a nawet 8 lat więzienia.