Krakowscy policjanci zajmują się sprawą mężczyzny, który w upalne popołudnie zostawił swojego psa zamkniętego w samochodzie. Zwierzę spędziło w rozgrzanym aucie kilkadziesiąt minut.

Po godzinie 16 policjanci dostali sygnał, że w jednym z samochodów zaparkowanych przy ulicy Słowiańskiej w Krakowie zamknięty jest pies. Zwierzę było wyraźnie wycieńczone i wymagało natychmiastowej pomocy.

Gdy funkcjonariusze pojawili się na miejscu, nie musieli rozbijać szyb, bo do samochodu wrócił jego właściciel. Mężczyzna tłumaczył, że zwierzę mogło być w zamknięciu około 40 minut.

Na razie nie wiadomo, czy właściciel odpowie za narażenie życia i zdrowia psa na niebezpieczeństwo.