Kraje islamskie poprosiły o pilne zwołanie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ma ona rozpatrzyć sprawę zajęcia przez Izrael palestyńskich biur w Jerozolimie i przyjrzeć się polityce zbiorowych represji stosowanych przez izraelską armię, naruszaniu granic Autonomii oraz skrytobójczym eliminowaniu palestyńskich działaczy.

Władze Izraela podkreślają, że to działania odwetowe za terror, który sieją palestyńscy bojówkarze. O to, by nie podgrzewały wojennych nastrojów obie strony konfliktu, ponownie wezwał prezydent USA George Bush "Na Bliskim Wschodzie ciągle jest zbyt wiele przemocy. Ale jestem przekonany, że można tam uniknąć wojny" – powiedział amerykański przywódca. Do zabiegów dyplomatycznych włączyła się też Rosja.

Tymczasem minister spraw zagranicznych Izraela Szimon Peres oświadczył, że Izrael nie ma zamiaru ponownie okupować terenów Palestyńczyków. "Nie jest naszym zamiarem ponownie zajmować tereny na Zachodnim Brzegu Jordanu" - powiedział Peres i dodał, że wkrótce Izrael odda zajęte niedawno siedziby władz palestyńskich w Jerozolimie. Szef izraelskiej dyplomacji zapewnił także, że Tel Awiw chce wznowić negocjacje pokojowe z Palestyńczykami.

foto RMF

08:15