Kraje arabskie są zdecydowanie przeciwne ewentualnemu atakowi USA na Irak. Prezydent Egiptu Hosni Mubarak podczas transmitowanego przez telewizję spotkania ze studentami w Aleksandrii zapewnił, że ani jedno państwo arabskie nie poprze interwencji USA, nawet Kuwejt i Arabia Saudyjska, które wspierały koalicję w Wojnie w Zatoce.

Mubarak przypomniał, że ostrzegał prezydenta USA, George'a W. Busha przed zgubnymi konsekwencjami ataku na Irak: chaos może ogarnąć cały Bliski Wschód.

Amerykanie tłumaczą tymczasem, że nie zostały podjęte jeszcze żadne decyzje o ewentualnej akcji wojskowej.

Pojawia się jednak coraz więcej sygnałów, że to tylko kwestia czasu. Wiceprezydent Dick Cheney otwarcie opowiedział się za uderzeniem wyprzedzającym na reżim Saddama Husajna, oskarżanego przez USA o produkcję broni masowego rażenia i ukrywanie terrorystów al-Qaedy.

17:00