​Do 8 lat więzienia grozi złodziejowi kolejowych śrub ze Świętochłowic. Prokurator postawił mężczyźnie zarzut spowodowania zagrożenia katastrofą kolejową. Przez kilka miesięcy mężczyzna kradł śruby z osobowego szlaku kolejowego.

To trasa między Chorzowem Batory, a Rudą Śląską Chebzie, jeden z najważniejszych osobowych szlaków kolejowych w regionie. Pod koniec ubiegłego roku - między wrześniem a listopadem - systematycznie ktoś kradł tam śruby mocujące szyny. Kradzież zauważyli pracownicy kolejowi sprawdzający tory. Jednego dnia łupem złodzieja padało 30, innego - ponad sto śrub.

W tym roku kradzieże ustały, ale policja nie przestała szukać złodzieja. I teraz udało się go zatrzymać. To 19-letni mieszkaniec Świętochłowic. Kradł, bo chciał zarobić. Wszystko sprzedał w punkcie skupu złomu. Dostał za to 1200 złotych - mówi wiceszef policji w Świętochłowicach.

Mężczyzna przyznał się do kradzieży. Prokurator uznał, że na bardzo ruchliwym szlaku kolejowym szyny bez śrub to ogromne zagrożenie dla pasażerów i jeżdżących tam pociągów. Stąd zarzut o realnej katastrofie kolejowej.

(MRod)