To mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości. Zdaniem brytyjskich mediów, autorem słynnych słów wcale nie jest astronauta Neil Armstrong, lecz brytyjski uczony Gary Peach. W dniu, kiedy Amerykanin stanął na księżycu, 73-letni dziś Brytyjczyk, zabawił się w suflera, przebywając w jednej z australijskich stacji radarowych. Obiekt był częścią programu Apollo 11.

Jak powiedział brytyjskiej prasie Peach, to on na poczekaniu wymyślił słynne zdanie, które natychmiast przekazano do Centrum Kontroli Lotów na Florydzie. Pamięta on również rozmowę z innymi uczonymi i ich obawy, że Amerykanin może po kowbojsku opisać swe niezwykłe doświadczenie, używając słów, które nie najlepiej zapiszą się w historii.

Nawet jeśli to prawda, to Armstrong na zawsze pozostanie autorem błędu gramatycznego, który popełnił, omijając przed słowem człowiek używany w języku angielskim przedimek nieokreślony. To także przeszło do historii…