Korona Kielce w finale PP

Piłkarze Wisły od początku środowego meczu atakowali, próbowali pokonać Macieja Mielcarza, ale piłka mijała bramkę. W 16. minucie na listę strzelców mógł się wpisać Patrik Gedeon, w 17. Sławomir Peszko, a w 21. Lumir Sedlacek.

Najgroźniejszą sytuacje goście stworzyli w 41. minucie. Maciej Kowalczyk próbował walczyć o piłkę z Żarko Beladą na polu karnym Wisły. Robert Gubiec złapał, a za chwilę wypuścił z rąk piłkę, dobiegł do niej Kowalczyk, ale zdołał strzelić tylko w boczną siatkę.

Po przerwie Wisła nadal atakowała i znacznie częściej przebywała na połowie Korony. W 53. minucie Peszko przeprowadził kolejny atak, zakręcił obrońcami na polu karnym i strzelił, a piłka po rękach Mielcarza wpadła do siatki. Ten gol dawał awans do finału zespołowi "nafciarzy".

Korona rzuciła się do odrabiania strat. W 60. minucie z rzutu wolnego groźnie strzelał Paweł Golański, ale Robert Gubiec zdołał odbić piłkę. Nie udało mu się to w 68. minucie - Marcin Robak podał do biegnącego środkiem Grzegorza Bonina, ten strzelił tak mocno, że mimo interwencji Gubca piłka wpadła do siatki.

W pierwszym meczu półfinałowym Korona wygrała z Wisłą Płock 3:2. Awans do finału to największy sukces w historii Kolportera Korony.

Piłkarze Kolportera Korony Kielce zapowiadali przed meczem, że przyjechali do Płocka, by wywalczyć awans do finału Pucharu Polski. "Celem jest awans do finału. Chcemy zagrać 1 maja na stadionie w Bełchatowie" - twierdzili zgodnie kieleccy piłkarze.

Wisła Płock - Kolporter Korona Kielce 1:1 (1:0)

Bramki - Sławomir Peszko (53.) - Grzegorz Bonin (68.).

Żółte kartki: Peszko, Majewski, Rachwał - Kuś, Szyndrowski, Bagnicki.

Sędziował Tomasz Mikulski (Lublin).

Wisła: Gubiec - Michalek, Belada, Lerant, Wyczałkowski (79. Lemanowicz) - Geworgian (58. Kowalski), Rachwał, Majewski, Gedeon, Sedlaćek (71. Gregorek) - Peszko.

Korona: Mielcarz - Golański, Szyndrowski, Kuś, Bednarek - Bonin, Hermes, Zganiacz, Sasin (60. Kaczmarek) - Gajtkowski (83. Bagnicki), Kowalczyk (60. Robak).