Nie byłem proszony o żaden komentarz do dokumentów na temat Borowskiego – mówi radiu RMF Maciej Korkuć z krakowskiego IPN. Tygodnik „Wprost” cytuje wypowiedź naukowca, który ocenia, że stwierdzenie „na kontakcie”, oznacza, że dana osoba była współpracownikiem bezpieki.

Maciej Korkuć: W związku z publikacją zamieszczoną na stronach internetowych tygodnika „Wprost” chciałbym oświadczyć, że nie byłem proszony o żaden komentarz do żadnych dokumentów na temat Marka Borowskiego. Jedynie zwrócono się do mnie o informację źródłoznawczą, dotyczącą jednego ze sformułowań używanych w języku SB. Muszę powiedzieć wyraźnie i podkreślić, że wypowiedź miała charakter ogólny, nie była komentarzem i nie odnosiła się do żadnej, konkretnej osoby.

Robert Kalinowski: Rozumiem, że pan nie widział tych dokumentów z raportu likwidacyjnego WSI?

Maciej Korkuć: Oczywiście, dlatego nie mogę się jako historyk wypowiadać na temat materiałów, których nie widziałem. W ogóle nie byłem informowany, ani nie autoryzowałem tych materiałów.

Robert Kalinowski: Pytam dlatego, że pana koledzy, np. pan dr Antoni Dudek twierdzi, że określenie „na kontakcie” nie dowodzi tego, że dana osoba mogłaby współpracować ze służbami PRL.

Maciej Korkuć: Ja chcę powiedzieć wyraźnie: historyk wnioskuje na temat całości materiałów, natomiast ja byłem poproszony tylko i wyłącznie o informacje, co może oznaczać jakieś sformułowanie. Ja nie dokonywałem oglądu materiałów, więc trudno mi wyciągać wnioski. Jestem tym bardziej zaskoczony.

Robert Kalinowski: Czy to oznacza, że określenie „na kontakcie” w kontekście różnych materiałów może oznaczać coś innego?

Maciej Korkuć: Ja nie chcę kontynuować tej rozmowy, bo już wystarczająco dużo jest zamieszania wokół tego. Jeżeli będę widział materiały, albo jeśli będziecie państwo chcieli, żebym się wypowiedział na temat dokumentów, które były w moich rękach, z przyjemnością państwu udzielę informacji. Natomiast w odniesieniu do materiałów, których nie widziałem, komentować tego nie chcę i nie powinienem, bo nie na tym rzemiosło historyka polega.

Robert Kalinowski: Bardzo panu dziękuję. Do widzenia.

Maciej Korkuć: Do widzenia.