Korea Południowa na rozdrożu. 35 mln Koreańczyków będzie jutro wybierać następcę prezydenta Kim De Dzunga. Walka między kandydatami jest wyrównana i bardzo zacięta. Tym bardziej, że toczy się w momencie nowego kryzysu wokół Korei Północnej oraz poważnych pęknięć w stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi. I to właśnie te dwie kwestie zdominowały kampanię wyborczą.

Do wyścigu o fotel prezydencki w Korei Południowej stanęło początkowo aż 7 kandydatów. Tak naprawdę liczy się jednak dwóch z nich: kandydat partii rządzącej Roh Moo Hyun i lider konserwatywnej opozycji Lee Hoi Chang.

Lee Hoi Chang traktuje gospodarkę bardziej w kategoriach biznesu, większą wagę przywiązując do wzrostu gospodarczego niż do dobrobytu społecznego. Stara się także o pewne zmiany w dotychczasowej polityce pojednania z Koreą Północną. Z kolei Roh Moo Hyun stawia bardziej na równomierny podział dobrodziejstw gospodarki niż na jej wzrost. Chce też kontynuować politykę blasku słonecznego wobec Północy - tłumaczy prof. Hama Sung Deuk, szef studiów prezydenckich na Uniwersytecie Koreańskim.

Zdaniem profesora, bez względu na to, który z nich wprowadzi się do Błękitnego Domu w Seulu, konsekwencje dla przyszłości jednego z najniebezpieczniejszych i najmniej przewidywalnych regionów świata będą ogromne.

Na zwycięstwie jednego czy drugiego kandydata może zaważyć jego stanowisko wobec USA. W ostatnim czasie wyraźnie narastają w Korei Południowej nastroje antyamerykańskie. Specjaliści obawiają się nawet, że może to zaszkodzić tradycyjnemu sojuszowi między obydwoma krajami.

Kandydat opozycji Lee Hoi Chang postrzegany jest przez Koreańczyków jako bardziej proamerykański, zaś Roh Moo Hyun jako bardziej niezależny i odcinający się od USA. Zdaniem analityków, w świetle coraz gwałtowniejszych ostatnio antyamerykańskich protestów w Korei Południowej, to właśnie na jego stronę może się przechylić szala zwycięstwa.

Wszystko wyjaśni się za dwa dni – wtedy poznamy wyniki wyborów w Korei. Wtedy też okaże się, czy Waszyngton będzie miał w prezydencie Korei – państwa będącego głównym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w regionie – zwolennika czy oponenta. Wygrana Roh Moo Hyun'a może się okazać zagrożeniem dla podstaw amerykańskiej dyplomacji na Półwyspie Koreańskim.

16:50