​Po osiemnastu latach od zamknięcia kopalni w pobliżu Nowej Rudy na Dolnym Śląsku może być wznowione wydobycie węgla. Wniosek o wydanie koncesji w Ministerstwie Rozwoju złożyła australijska spółka, zainteresowana eksploatacją złóż węgla koksującego. Budowa zupełnie nowej kopalni może ruszyć w przyszłym roku. Pracę znalazło by prawdopodobnie około tysiąca osób.

Pierwsze pomysły reaktywacji górnictwa w tym rejonie pojawiły się siedem lat temu. O powrocie do wydobycia cennego węgla koksującego dyskutowano z lokalnymi samorządowcami, mieszkańcami i naukowcami.

Wkrótce znalazł się inwestor. Grupa Balamara z Australii. Kolejnym krokiem była koncesja na wykonanie badań. Tę udało się zdobyć i rozpoczęto rozpoznawanie złóż zalegających pod Nową Rudą. W czasie tego etapu wykonano dziewięć odwiertów. Pobrano próbki do analizy, która potwierdziła, że zasoby jednego z najlepszych węgli na świecie są spore. Następnym krokiem było przygotowanie dokumentacji geologicznej, która została zatwierdzona przez Ministerstwo Środowiska. Zmian w planach zagospodarowania przestrzennego musiał dokonać także lokalny samorząd. Inwestor otrzymał także akceptację projektu gospodarowania złożem od Urzędu Górniczego oraz raportu oddziaływania na środowisko.

Po pięciu latach starań rozpoczął się ostateczny etap starań o reaktywację górnictwa. Do Ministerstwa Rozwoju trafił wniosek o wydanie koncesji na wydobycie złóż. Proces może potrwać blisko rok.

Budowa nowej kopalni mogłaby się rozpocząć wiosną przyszłego roku. To zupełnie nowa kopalnia, nowa infrastruktura. Wchodzimy w taki górotwór, caliznę. Nie korzystamy ze starej infrastruktury. Oczywiście korzystamy z wiedzy, która jest w tej starej infrastrukturze. Natomiast kopalnia będzie w zupełnie w innym miejscu, niż ta poprzednia na polu "Piast" - mówi Andrzej Zibrow, dyrektor generalny Coal Holding.

Według obecnych szacunków pracę w nowej kopalni znalazło by około tysiąca osób. Przedstawiciele spółki przypominają jednak, że każde takie miejsce generuje od czterech do pięciu miejsc pracy w otoczeniu.

Złoże, które ma być eksploatowane nazwane zostało "Wacław-Lech". Projekt będzie podzielony na etapy. W pierwszym etapie wydobycie planowane jest na złoży "Lech", którego zasoby szacuje się na 18-20 lat możliwości eksploatacji. W drugim etapie ma dojść do wydobyciu na złożu "Wacław". W planach jest wydobywanie blisko półtora miliona ton węgla koksującego w ciągu roku.

(az)