Sędzia w stanie spoczynku nie może kandydować do Krajowej Rady Sądownictwa - tak brzmi pierwsze zdanie, i jednocześnie podsumowanie opinii Biura Analiz Sejmowych. Mimo to marszałek Sejmu umieścił wczoraj sędziego w stanie spoczynku wśród kandydatów, którzy przeszli procedurę sprawdzenia i mogą być wybrani do KRS.

Chodzi o sędziego sądu wojskowego w stanie spoczynku, podpułkownika Mariusza Lewińskiego, który jako ostatni został przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego zakwalifikowany do grona, z którego posłowie będą wybierać 15 sędziów-członków KRS. To jedyny spośród 18 kandydatów sędzia, który nie może już wydawać wyroków. 

Zdaniem sejmowych prawników, którzy na zlecenie Kamili Gasiuk-Pihowicz przygotowali opinię w tej sprawie, sędzia pozbawiony władzy sędziowskiej nie może do Krajowej Rady Sądownictwa kandydować z przynajmniej kilku oczywistych względów.

Po pierwsze, sędzia w stanie spoczynku nie sprawuje już urzędu, jest więc osobą "nieczynną", tymczasem wg Konstytucji sędziów KRS wybiera się "spośród sędziów" a więc osób zajmujących stanowiska sędziowskie.

Po drugie, ustawa o KRS wymaga od prezesa sądu, sprawującego nadzór nad pracą sędziego sporządzenia informacji na temat kandydata. Sędzia w stanie spoczynku, jako nieczynny - nie ma przełożonego, tymczasem brak takiej opinii wg ustawy powinien skutkować odmową przyjęcia zgłoszenia kandydata. W wypadku sędziego płka Lewińskiego informację taką sporządził prezes Wojskowego Sądu Garnizonowego w Lublinie, w którym kandydat zresztą nigdy nie orzekał.



BAS zwraca uwagę, że ustawy o KRS, zarówno wcześniejsza jak obecna - przewidują obowiązkowe wygaszenie mandatu członka Rady w wypadku jego przejścia w stan spoczynku. Dopuszczenie do kandydowania do KRS kogoś, kto od początku nie spełnia podstawowego warunku i nie ma władzy sędziowskiej, zdaniem sejmowych prawników "podważałoby spójną i logiczną koncepcję ustawodawcy", bowiem uzasadnieniem ustawy jest to, by w Radzie zasiadali sędziowie czynni zawodowo, "i jest to na tyle istotne, że ustawodawca odmawia prawa, aby sędziowie w stanie spoczynku zasiadali w Radzie do końca kadencji, jeśli przeszli (bądź zostali przeniesieni) w stan spoczynku w trakcie jej trwania".

Mimo że opinię BAS sporządzono w styczniu, Marszałek Sejmu zaliczył wczoraj sędziego w stanie spoczynku do grona kandydatów, którzy spełnili wymogi formalne i mogą zostać wybrani do KRS.

   Opinia BAS dot. sędziego Lewińskiego


Wieczorem komunikat dot. opinii BAS wydało Centrum Informacyjne Sejmu. Poniżej publikujemy jego treść:

Ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa nakłada na Marszałka Sejmu obowiązek niezwłocznego przekazania posłom oraz podania do publicznej wiadomości wszystkich zgłoszeń sędziów-kandydatów na członków KRS, spełniających wymogi proceduralne.

Służby prawne Kancelarii Sejmu badały przedłożone dokumenty pod kątem prawidłowości złożenia wymaganej liczby podpisów. W przypadku kandydatów wspartych podpisami sędziów - w drodze wymiany korespondencji z Ministrem Sprawiedliwości - potwierdzono, że osoby podpisane pod zgłoszeniami mają status sędziego. Z właściwych sądów pozyskano także pisemne informacje o kandydatach, w tym m.in. o ich dorobku orzeczniczym.

Rolą Marszałka Sejmu i służb prawnych Kancelarii jest realizowanie przepisów ustawy, a te nie zabraniają umieszczenia w zgłoszeniu sędziego w stanie spoczynku. Z kolei art. 14 ustawy o KRS mówi, że mandat członka Rady wygasa
w razie m.in. przejścia lub przeniesienia sędziego w stan spoczynku. Oznacza to, że przepis ten nie ma zastosowania do kandydatów lecz do członków Krajowej Rady Sądownictwa.  

Nie przesądzając o słuszności opinii sporządzonej przez Biuro Analiz Sejmowych, na wniosek posła opozycji, podkreślamy, że Kancelaria Sejmu zapewnia ich autorom pełną swobodę wyrażania poglądów naukowych.