Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji kończy właśnie prace nad projektem ustawy o lobbingu. Według nowych przepisów lobbyści będą musieli się zarejestrować, a potem zdawać szefowi resortu relacje ze swojej działalności. Według MSWiA ma to wyeliminować korupcję, jednak przedsiębiorcy uważają, że proponowane rozwiązania dadzą ministerstwu możliwość całkowitego kontrolowania lobbystów.

Kontrowersje wywołuje przede wszystkim określona w projekcie ustawy definicja lobbingu. Zdaniem przedsiębiorców jest ona zbyt obszerna. Na jej podstawie każda rozmowa wyborcy z posłem będzie mogła być odebrana jako lobbing, który pociąga za sobą szereg konsekwencji. Trzeba się będzie ministrowi spowiadać z każdej, nawet najmniejszej rozmowy – twierdzą przedsiębiorcy.

Według biznesmenów chodzi jedynie o powiększanie wpływów i inwigilację. Trudno to inaczej wytłumaczyć. (...) Na pewno jest to przykład nieprawidłowego przyjmowania pewnych rozwiązań, bez konsultowania ich ze środowiskiem bezpośrednio nimi zainteresowanym - mówi Arkadiusz Protas z Buissnes Center Club.

Zarzut odpiera Andrzej Rudlicki z Departamentu Prawnego MSWiA: Nie chodzi o to, żeby resort wiedział. Chodzi o to, żeby tego typu działalność przestała być wstydliwą tajemnicą.

Jednak resort będzie wiedział, i to nie mało. Dyrektor Rudlicki zapewnił RMF, że to dopiero wstępny projekt ustawy. Obiecał też rozmowy z lobbystami na jej temat, zastrzegając jednak, że wspomniana definicja lobbingu raczej nie ulegnie zmianie.

Foto: Archiwum RMF

19:15