Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali 61-letniego mężczyznę, który przemycał narkotyki w konserwach opisanych m.in. jako flaczki czy bigos. Narkotyki miały trafić do Polonii mieszkającej w Wielkiej Brytanii. Smakosz tradycyjnej polskiej kuchni najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.

Od dłuższego czasu do policjantów docierały informacje, że niektórzy Polacy, mieszkający na Wyspach Brytyjskich, wykorzystują rejsowe połączenia autokarowe do przemytu narkotyków, które następnie rozprowadzane są wśród miejscowej Polonii.

Przeprowadzili więc kontrolę bagażu rejsowych busów odjeżdżających sprzed Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Ich uwagę zwróciła przesyłka, w skład której wchodziły między innymi konserwy. Etykiety na tych puszkach nie zawierały standardowych informacji o produkcie, producencie i terminie przydatności do spożycia.

Bigos, fasolka po bretońsku i flaczki warszawskie nafaszerowane były pakietami z amfetaminą, a dla zakamuflowania faktycznej zawartości konserw pakiety były obsypane mieszaniną kawy, pieprzu i soli. W sumie w puszkach zabezpieczono blisko kilogram narkotyku.

Zatrzymano nadawcę przesyłki. Grozi mu do 15 lat więzienia.

Okazało się też, że zatrzymany 61-latek poszukiwany jest 4 listami gończymi. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

(j.)