Jesteśmy zainteresowani dialogiem z Komisją Europejską; chcielibyśmy, aby jej pytania na temat TK były ściśle zadane; jesteśmy gotowi udzielić informacji - zadeklarował w Brukseli minister ds. europejskich Konrad Szymański. To reakcja na informację, że KE zdecydowała się na przeprowadzenie wstępnej oceny sytuacji wokół zmian w Trybunale Konstytucyjnym w ramach unijnej procedury praworządności.

Jesteśmy zainteresowani dialogiem z Komisją Europejską; chcielibyśmy, aby jej pytania na temat TK były ściśle zadane; jesteśmy gotowi udzielić informacji - zadeklarował w Brukseli minister ds. europejskich Konrad Szymański. To reakcja na informację, że KE zdecydowała się na przeprowadzenie wstępnej oceny sytuacji wokół zmian w Trybunale Konstytucyjnym w ramach unijnej procedury praworządności.
Konrad Szymański / Radek Pietruszka /PAP

Jestem bardzo zadowolony z faktu, że najczęściej używanym słowem w całym tym przedstawieniu stanowiska Komisji było słowo dialog. My jesteśmy zainteresowani dialogiem. Wydawało nam się, że dotychczasowy dialog rozwiał wszystkie wątpliwości, ale rozumiem, że jakieś jeszcze pozostały – uważa Konrad Szymański.

Wiceszef MSZ podkreślił, że "odnosi wrażenie, że Komisja ryzykuje rolę strony w politycznym sporze w Polsce". Przypomniał, że KE nie zabrała głosu, gdy w połowie 2015 r. poprzedni Sejm wybrał - jak się okazało, sprzecznie z konstytucją - dwóch sędziów TK.

Przeglądałem wszystkie możliwe źródła, nie zauważyłem ani chwili zaniepokojenia, ani jednego słowa zastanowienia w tej sprawie. To jest powód, dla którego powziąłem takie przekonanie, że Komisja ryzykuje swoje postrzeganie jako instytucji, która powinna zachowywać się bezstronnie - ocenił Szymański.

Według niego sprawa niebawem dobrze się zakończy i możliwe będzie przejście do rutynowej współpracy między Warszawą a Brukselą. Jak przekonywał, KE w ostatnich tygodniach dostała od polskich władz bardzo dużo rzeczowych informacji.

Szymański mówił, że w trakcie wtorkowej rozmowy telefonicznej premier Beaty Szydło z szefem KE Jean-Claude'em Junckerem padła sugestia, że przyjęte będą "normalne formy dialogu" między KE a Polską.

Dziś mamy taką, powiedzmy, kwalifikowaną formę dialogu, bo tutaj co do natury procesu się nic nie zmienia: jesteśmy w dialogu, pozostajemy w nim, nigdy się przed tym dialogiem nie opieraliśmy, więc nie jest to wielka zmiana. Powiedziałbym, że jest zmiana w nazewnictwie - oświadczył wiceszef MSZ.

Jego zdaniem w KE jest duży podział opinii w sprawie podejścia do Polski, ale ostatecznie wygrało przekonanie, że należy użyć wobec działań rządu ram prawnych odnoszących się do ochrony państwa prawnego.

Szymański zapewniał, że na każde pytanie ze strony KE przedstawiona zostanie właściwa odpowiedź ze strony polskich władz. Jak podkreślił, jeśli dalej będzie występował "ten poziom niezrozumienia", rząd będzie prosił o informację, jaka analiza prawna stoi za przekonaniem, że "banalna" zmiana prawa medialnego jest problematyczna dla KE.

Komisja Europejska zdecydowała się wszcząć wobec Polski pierwszy etap procedury dotyczącej ochrony państwa prawa ze względu na to, że wiążące zasady dotyczące TK nie są obecnie przestrzegane - poinformował wiceszef KE Frans Timmermans. Jak wyjaśniał, celem wszczęcia procedury jest wyjaśnienie faktów w obiektywny sposób, głębsza ocena sytuacji, a także rozpoczęcie dialogu z polskimi władzami bez przesądzania o kolejnych krokach.

(mpw)