Najlepsi absolwenci uczelni nie będą już musieli korzystać z darmowych praktyk i staży. Grupa firm proponuje, by te trwające dłużej niż miesiąc były płatne - informuje "Metro". Obecnie praktyk zawodowych w Polsce nie obejmują żadne zasady. Niektóre firmy mają programy nastawione na edukację studentów i absolwentów. Inne traktują ich jednak jak darmową siłę roboczą do najprostszych i najbardziej żmudnych prac.

Zalew słabej jakości staży i praktyk powoduje, że wielu absolwentów jest nieprzygotowanych do podjęcia pracy. Stąd nasza inicjatywa, by stażowanie przestało być fikcją i stało się skutecznym narzędziem w rekrutacji do pracy - powiedział gazecie Piotr Palikowski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami (PSZK). Razem z 50 dużymi i znanymi firmami (m.in. Orange, Danone, ArcelorMittal, Deloitte, GE, Leroy Merlin, Orlen, Bank Pekao, PwC, PGNiG, PZU, Toyota czy Whirlpool) organizacja opracowała zbiór norm i standardów dotyczących staży i praktyk.

Polskie Ramy Jakości Staży i Praktyk to pierwszy taki dokument w Polsce. Zgodnie z nim staże powinny odbywać się na podstawie ustalonego przez pracodawcę programu, określać zakres obowiązków uczestnika i odbywać się pod nadzorem przygotowanego do tego pracownika firmy (mentora). Stażyści powinni mieć zagwarantowane ubezpieczenie zdrowotne, a jeżeli staż/praktyka trwa ponad miesiąc, powinny być płatne. Ten ostatni postulat jest najbardziej rewolucyjny. Jak wynika z sondy przeprowadzonej wśród studentów i absolwentów przez portal Nieparzekawy.pl, tylko 35 proc. z nich za praktyki dostało pieniądze. Średnio to 1,5 tys. zł.

PSZK chce zachęcić pracodawców przyznając Znak Jakości firmom stosującym powyższe reguły. Będą mogły używać tego znaku przy ogłoszeniach rekrutacyjnych i znajdą się w specjalnej bazie danych.

(MRod)