Po interwencji RMF FM Ministerstwo Infrastruktury chce jeszcze raz przyjrzeć się umowie koncesyjnej na autostradę A4. Urzędnicy zamierzają sprawdzić zapisy, które umożliwiają firmie Stalexport samodzielne podnoszenie opłat do wyznaczonego limitu - od pierwszego grudnia przejazd odcinkiem z Krakowa do Katowic ma zdrożeć do 16 złotych.

Ministerstwo już dwa lata temu sprawdzało treść umowy. Wówczas ustalono, że odebranie koncesji byłoby dla budżetu państwa nieopłacalne. Mimo to teraz urzędnicy zmniejszyli dopłaty dla Stalexportu za samochody ciężarowe. Nie chcą natomiast obiecać, że uda im się zmienić dowolność w ustalaniu opłat za przejazd. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Pawła Świądra:

Po ujawnieniu informacji o podwyżce ceny przejazdu trasą A4 reporterzy RMF FM przyjrzeli się kulisom budowy autostrad w Polsce. Jak się okazuje, wieloletnia historia powstawania trasy A2 w Wielkopolsce nierozerwalnie łączy się z nazwiskiem – Andrzeja Patalasa, obecnego szefa Autostrady Wielkopolskiej. Na początku lat 90. XX w. był on już szefem autostrady, a także jej współudziałowcem. Był też szefem Okręgowej Dyrekcji Dróg Publicznych. Stamtąd awansował do resortu transportu, gdzie odpowiadał m.in. za stworzenie Agencji Budowy i Eksploatacji Autostrad. Następnie został powołany na jej szefa i to za jego rządów agencja wybrała w przetargu na budowę trasy A2 firmę Autostrada Wielkopolska.

Na szefa ABiEA rekomendował go ówczesny minister transportu Bogusław Liberadzki, który później przyznał koncesję i podpisał umowę na budowę autostrady. Ja wszystkich znam w drogownictwie. To znaczy co? Mam się zabić? Muszę pracować; każdy z nas chce pracować w swoim zawodzie - tłumaczył Patalas, który po odejściu z agencji i czterech latach przerwy, wrócił na stanowisko prezesa Autosstrady Wielkopolskiej. Ja się ze sobą rozliczam. Uważam, że postąpiłem uczciwie - zaznaczył.

Najwyższa Izba Kontroli uznała, że w umowie koncesyjnej nie zawarto np. jednoznacznych realizacji poszczególnych odcinków autostrady. Być może dlatego trasa powstawała o kilka lat dłużej niż zapowiadano. Ale to oczywiście wina polityków – tłumaczył prezes Patalas. Posłuchaj: