Katowicka prokuratura planuje na dziś konfrontacje podejrzanych w śledztwie w sprawie korupcji przy prywatyzacji PLL LOT i STOEN. Wśród nich jest były szef UOP generał Gromosław C., który usłyszał zarzuty związane z prywatyzacją warszawskiego dystrybutora energii.

Dziś zostanie też przesłuchany jeden z podejrzanych, którego nie udało się przesłuchać wczoraj z uwagi na późną porę - powiedział rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach Leszek Goławski. Kiedy zakończą się konfrontacje i przesłuchanie, prokuratura podejmie decyzję w sprawie ewentualnego stosowania wobec podejrzanych środków zapobiegawczych. Czy będą wnioski o areszt dowiemy się popołudniu.

Prowadzone od 2005 roku postępowanie dotyczy korupcji przy prywatyzacji Polskich Linii Lotniczych LOT oraz warszawskiego dystrybutora energii - spółki STOEN. Udało się uzyskać materiały wskazujące na to, że grupa osób, przy współudziale osób działających w ministerstwie skarbu, w latach 1998-2004 podejmowała działania korupcyjne zmierzające do przeprowadzenia tych prywatyzacji - informował wczoraj Goławski.

Częścią materiału, który stał się podstawą do zatrzymania pierwszych podejrzanych w śledztwie, są informacje z rachunków bankowych obrazujące przepływy pieniędzy. Ich źródłem byli niektórzy zagraniczni inwestorzy zainteresowani procesami prywatyzacyjnymi.

Wczoraj prokuratura przesłuchiwała zatrzymanych i stawiała im zarzuty - pierwsze w całym postępowaniu. Dotyczą one korupcji oraz prania pochodzących z korupcji pieniędzy. Większości podejrzanych zarzucono, że działali wspólnie i w porozumieniu.

Jednym z zatrzymanych jest Andrzej P., który w 2003 roku był doradcą w gabinecie ministra skarbu. Pozostali to przedstawiciele firm współdziałających z ministerstwem przy tych prywatyzacjach lub będących beneficjentami pieniędzy pochodzących z prywatyzacji - oprócz Gromosława C. wśród tych osób jest m.in. były rzecznik dyscyplinarny PZPN, adwokat Michał T.

Osoba generała C. pojawia się w tym śledztwie w związku z prywatyzacją STOEN-u. Prokuratura nie ujawniła, czy przyznał się do zarzuconych mu czynów.