O uznanie ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher za persona non grata w Polsce zaapelowali w środę do rządu posłowie Konfederacji. Ich zdaniem wypowiedzi Mosbacher na Twitterze naruszają konwencję wiedeńską o stosunkach konsularnych.

Jak mówił w środę poseł Robert Winnicki, "było dziewięć ingerencji ze strony Mosbacher, które są publicznie znane". Spośród tych dziewięciu ingerencji w polski porządek polityczny pięć dotyczy obrony stacji TVN jako medium kontrolowanego przez kapitał amerykański, ale są też wypowiedzi, na które nie może być zgody ze strony państwa polskiego - dodał Winnicki.

Poseł Konfederacji zaznaczył, że wypowiedzi Mosbacher naruszają konwencję wiedeńską o stosunkach konsularnych, ponieważ - jak podkreślił - "dyplomata ma obowiązek nie mieszać się do spraw wewnętrznych państwa".

Jak dodał Winnicki, "Mosbacher wielokrotnie odnosiła w sposób krytyczny do polskich polityków, głównie partii rządzącej i nie spotkało to się z reakcją ze strony państwa polskiego".

Nie wnikamy w to, czy projekty ustaw krytykowane przez ambasador Mosbacher są dobre czy złe, czy krytykowane wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy, Antoniego Macierewicza są dobre czy złe. Mówimy, żeby Polska była traktowana w Polsce jako państwo suwerenne - podkreślił Kulesza.

"Domagamy się kroków dyplomatycznych"

Podkreślił, że Konfederacja "ma pretensje do polskiego rządu, bo jego rolą jest dbanie o to, żeby Polska była suwerennym krajem". "Dlaczego rząd pozwala, żeby Polska była traktowana jako kolonia" - pytał przewodniczący koła Konfederacji.

Domagamy się odpowiednich kroków dyplomatycznych, by nie dawać sygnału kolejnym rządom USA, Rosji, Niemcom, Rosji, żeby można było traktować Polskę jako kolonię i państwo bananowe - zwrócił się do rządu Kulesza.

Winnicki podkreślił, że "dzisiaj nadszedł czas, żeby powiedzieć, że ambasador Mosbacher powinna być uznane za persona non grata w Polsce". Wzywamy rząd do zdecydowanej reakcji w tej sprawie, żeby przestał chować głowę w piasek i udawać, że Mosbacher nie zachowuje się jak gubernator w Polsce - zaapelował Winnicki.

Jak mówił Winnicki, "posłowie Konfederacji nie zabierają głosu ws. pierwszego wybryku Mosbacher, tylko kolejnego".