Większość posłów z niemieckiego Bundestagu nie chce wracać do kwestii Niemców wypędzonych po drugiej wojnie światowej z Polski i Czech.

Koalicja Socjaldemokratów i Zielonych odrzuciła wniosek chadeków, którzy chcieli zobowiązać rząd do poruszenia tej kwestii w rozmowach z Warszawą i Pragą. CDU/CSU domaga się, by kraje te anulowały ustawy, na podstawie których wypędzono Niemców. "Nie wolno nam przymykać oczu na fakt, że dyskryminujące i bezprawne dekrety uważane są w obu naszych sąsiednich krajach na Wschodzie za nadal obowiązujące" - uzasadniał wniosek rzecznik chadeków do spraw wypędzonych Hartmut Koschyk.

"Zamiast pogłębiać dobre stosunki z Polakami i Czechami, ziomkostwa biją jak zawsze, o tej porze szczególnie głośno, w bębny" - ripostowała Petra Ernst-Berger z CDU. Sprawa wypędzonych nie wzbudziła jednak ogromnych politycznych emocji. Debata odbywała się przy opustoszałej sali Budnestagu. Wśród nielicznych zgromadzonych polityków był poprzedni kanclerz Niemiec Helmut Kohl.

Wiadomości RMF FM 15:45