Wrocławscy kierowcy już w przyszłym miesiącu utkną w gigantycznych korkach. Powodem jest remont jednej z głównych ulic, który powinien właśnie trwać, ale został przesunięty. Opóźnienie spowodował eliminacyjny mecz mistrzostw świata Polska – Słowenia. Co piłka ma wspólnego z remontem drogi?

Jak się okazuje, we Wrocławiu wiele. Tuż przy ul. Grabiszyńskiej, która wymaga remontu, znajduje się stadion, gdzie odbędzie się mecz Polska-Słowenia. To spotkanie zaplanowano na 6 września, a firma budowlana uznała, że nie zdąży do tego czasu z naprawą drogi i w związku z tym remont został przesunięty. Rozpocznie się po meczu. Samo wyobrażenie tego, co się będzie działo w mieście, kiedy ulica zostanie zamknięta spędza mieszkańcom sen z powiek, a wrocławskim kierowcom mocno podnosi ciśnienie. Wszyscy są zgodni – miasto czeka paraliż i totalny bałagan. W korkach utkną samochody, autobusy i tramwaje. Alternatywą jest rower, ale nie wszyscy mogą się na niego przesiąść.

Kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość i to na długo, bo kilometrowy odcinek ulicy Grabiszyńskiej będzie rozkopany przez ponad rok. Remont zaplanowano między wiaduktami kolejowymi, które przecinają ulicę. Na odcinku od ulicy Pereca do Fadromy drogowcy wymienią nawierzchnię obu jezdni oraz zdezelowane torowisko. Wcześniej muszą jednak położyć nowe rurociągi i kable energetyczne. Dlatego prace potrwają aż do jesieni przyszłego roku. Do tego czasu znacznie utrudniony będzie dojazd do centrum z Oporowa, Grabiszynka Krzyków i Nowego Dworu.