Kto zyska, a kto straci na decyzji Włodzimierza Cimoszewicza; marszałek Sejmu zrezygnował z wyścigu do Pałacu Prezydenckiego. Nie ma wątpliwości, że szykują się poważne przetasowania na politycznej scenie i zmiany w prezydenckim rankingu.

Politolodzy i socjolodzy przewidują, że rezygnacja Cimoszewicza wzmocni przede wszystkim prowadzącego w rankingach Donalda Tuska. Poprawią się także notowania Marka Borowskiego. Sam Cimoszewicz - przypomnijmy - stwierdził wyniośle, że żaden z innych kandydatów nie nadaje się do rządzenia.

Taki sygnał, że kandydat rezygnuje uruchamia myślenie u osób, które do tej pory nie wiedziały, na kogo głosować - skoro rezygnuje, to może oddać głos na kogoś, kto jest na pierwszym miejscu – mówi Andrzej Rychard. Ale widzi jeszcze inną możliwość - wg niego Cimoszewicz stwierdzeniem, że poza nim nie ma na kogo głosować, zniechęcił ludzi do wyborów. Część tego żelaznego elektoratu podąży za wezwaniem swojego kandydata, który mówi, skoro nie ma na kogo, to nie głosujemy - uważa Rychard.

Ale nie wykluczone, że teraz sympatię zwolenników Cimoszewicza wzbudzi Marek Borowski. Kandydat bardziej wyrazisty, nie taki letni, homogeniczny jak Donald Tusk - dodaje profesor Wojciech Łukowski.

Jak więc Donald Tusk rozegra dalszą część swojej kampanii? Ma wszak wyjątkową szansę przyciągnięcia „opuszczonych”, dla których Cimoszewicz nie był kandydatem SLD.

Na razie Tusk dyplomatycznie odpowiada, że nie ma w sobie takiej pychy, żeby liczyć w wyborach prezydenckich na głosy zwolenników Cimoszewicza. Zaznacza także, że nie odczuwa satysfakcji z powodu rezygnacji kandydata lewicy. Ja nie mam takiej złośliwej satysfakcji. Wyniosłem to jeszcze z czasów, gdy zajmowałem się sportem. Mnie nie cieszyło, jak ktoś łamał nogę na boisku. To nie są powody do satysfakcji. Ale nie czuje się też rozżalony - mówił Tusk podczas konferencji kandydat na prezydenta.

O poparcie swej kandydatury zwolenników Cimoszewicza poprosił już Marek Borowski. Kandydat SdPl na prezydenta uważa, że po rezygnacji marszałka ma szansę, by wejść do drugiej tury. Stawiam swoją osobę do dyspozycji tych wszystkich wyborców, którzy wyznają te same wartości jak solidarność, sprawiedliwość społeczna, konieczność walki z patologiami życia społecznego - apelował Borowski.