2,5 promila alkoholu miał 40-latek, który w sobotę wieczorem szedł autostradą A2 na terenie powiatu brzezińskiego w woj. łódzkim. Okazało się, że pokłócił się ze swoją partnerką, z którą jechał autem, kazał jej się zatrzymać i zdecydował się na pieszą wędrówkę autostradą. Jeden z samochodów, podczas próby ominięcia mężczyzny, wpadł do rowu.

Idącego autostradą mężczyznę zauważył najpierw kierowca busa przewożącego pasażerów. 38-latek, chcąc uniknąć potrącenia, gwałtownie odbił kierownicą. Stracił panowanie nad autem i wpadł do rowu. Na szczęście ani kierowcy, ani pasażerom nic się nie stało.

Krótko po tym wypadku idącego mężczyznę zauważył inny kierowca. Gdy próbował go ominąć, potrącił pieszego lusterkiem. Samochód zatrzymał się na pasie awaryjnym a kierowca powiadomił policję.

Funkcjonariusze odnaleźli mężczyznę pół kilometra dalej, na pasie rozdzielającym jezdnie. 40-latek był pijanym. Miał ponad 2,5 promila alkoholu.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń mężczyzna jechał autostradą jako pasażer wraz z partnerką. Podczas podróży doszło do kłótni. Mężczyzna kazał kobiecie zatrzymać się i wysiadł. Nie pamiętał, że potrącił go samochód. Jego obrażenia były niegroźne.

Kierowcy obu samochodów byli trzeźwi.

(mpw)