Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że mimo zaproszenia Wojciecha Jaruzelskiego na posiedzenie RBN nie zmienił opinii o generale. Podkreślił, że czym innym jest procesowa ocena stanu wojennego, a czym innym kwestia zakończenia wojny polsko-polskiej w wymiarze symbolicznym.

Komorowski podkreślił, że nie żałuje zaproszenia Jaruzelskiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie relacji polsko-rosyjskich. Zaznaczył, że zaprosił generała nie zmieniając swojej opinii o stanie wojennym, o zbrodniach okresu komunistycznego, czy oceny osoby generała. Czym innym jest ocena stanu wojennego, także ocena procesowa realizowana przez prokuraturę i sąd, a czym innym jest kwestia zakończenia wojny polsko-polskiej w wymiarze symbolicznym - oświadczył prezydent. Jak zaznaczył, są to dwie różne kwestie, które nie mają ze sobą nic wspólnego, albo bardzo niewiele.

Zapowiadałem działania na rzecz zgody narodowej, na rzecz zakończenia wojny polsko-polskiej, staram się być konsekwentny w tej kwestii. Inni też zapowiadali koniec wojny polsko-polskiej i chęć pojednania, okazało się, że nie była to kwestia poglądów, tylko proszków - powiedział.