...co najmniej o miesiąc. Na najbliższym posiedzeniu wniosek o przedłużenie prac do końca marca złoży Bartosz Arłukowicz. Poseł Lewicy zaznacza jednak, że na tym jednym wydłużeniu się nie skończy - już teraz mówi się o końcu kwietnia, a nawet maja.

Przyjęcie wniosku Arłukowicza jest już w zasadzie przesądzone. Przy lutowym terminie przestali się bowiem upierać nawet posłowie Platformy Obywatelskiej. Szef komisji hazardowej, Mirosław Sekuła z PO, przyznaje, że z napiętego kalendarza prac gremium wypadły już dwa tygodnie, ale już mniej chętnie mówi o przyczynach tego opóźnienia. A chodzi o wykluczenie ze składu komisji posłów PiS Beaty Kempy i Zbigniewa Wassermanna, do czego doszło w miniony piątek. Posłuchaj relacji reporterki RMF FM Agnieszki Burzyńskiej:

Prawo i Sprawiedliwość nie składa jednak broni w kwestii wykluczenia swoich posłów i chce, aby komisja hazardowa raz jeszcze głosowała nad wnioskami o ich odwołanie. Oboje zostali wykluczeni głosami posłów Platformy Obywatelskiej pod nieobecność przedstawiciela PSL-u. Ponowne głosowanie miałoby odbyć się w pełnym składzie.

We wtorek prezydium komisji spotkało się z szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego Pawłem Wojtunikiem. Według Mirosława Sekuły, Wojtunik zadeklarował daleko idącą współpracę w ramach wiedzy, którą posiada CBA. Poinformował nas też, że te materiały w trybie jawnym, które zostały w trakcie kwerendy zebrane i nam przekazane, to są na razie wszystkie materiały, którymi CBA dysponuje - relacjonował szef komisji.

Zawiedziony przebiegiem spotkania był natomiast wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz. Zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami, że członkowie komisji wciąż nie mają dostępu do informacji ściśle tajnych. W związku z tym spotkanie było bardzo miłe, ale niewiele wnoszące, bo szef CBA powiedział tyle: "To, co miałem, to przekazałem, na tę chwilę mogłem tyle" - komentował Arłukowicz.